6 grudnia w godzinach popołudniowych nietypową drogę wejścia do Kliniki Onkohematologii dziecięcej wybrali policyjni „komandosi”. Specjalnie zabezpieczeni oraz ubezpieczani przez swoich kolegów weszli na dach szpitala. Tam dla niepoznaki ubrali czapki Świętego Mikołaja i zjechali na linach z wysokości 4 piętra. Wszystko przy ogromnym zainteresowaniu dzieci przebywających w szpitalnych oddziałach. Ku zaskoczeniu naszych małych pacjentów – Święty Mikołaj przywędrował na… linach.
Tak jak w ubiegłym roku, również w tym, funkcjonariusze z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Rzeszowie w ramach świątecznej akcji Mikołajkowej odwiedzili dzieci leczące się w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim Nr 2 w Rzeszowie.
ŁADUNEK DOSTARCZONY.
Rozdawanie prezentów nigdy nie było tak bezpieczne jak z udziałem komandosów. A to za sprawą kolejnej atrakcji, jaką był policyjny robot pirotechniczny. Przed wejściem na oddział, profesjonalnie wyszkolony kontrterrorysta nawigował robota do zaciekawionych i przejętych „operacją” dzieci. Prezenty w tej przykuwającej wzrok scenerii przypominać mogły odbezpieczone ładunki z kolei ich przekazywaniu towarzyszył specjalny gość…
Świętemu Mikołajowi towarzyszyła myszka. I to nie zwykła myszka, bo z bajki Disneya. Myszka Miki, o której mowa pomagała rozdawać prezenty przygotowane przez Policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
„Wizyta policjantów wywołała duże poruszenie wśród małych pacjentów. Dzieci najwyraźniej były zaskoczone, ale i bardzo zadowolone z wizyty funkcjonariuszy” – podsumowała imponującą akcję świąteczną, Oficer prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, podinspektor Marta Tabasz-Rygiel.
„I właśnie radość, którą daje pomaganie cierpiącym jest Mocą, która ich leczy.” – Dorota Terakowska